Ledwo co rozpoczęło się wielkie święto piłkarskie, jakim niewątpliwie są Mistrzostwa Świata 2014 w Brazylii, a już pozostał wielki niesmak niezrozumiałych decyzji sędziego … Ale od początku …

I zaczęło się …

Los chciał, aby w inaugurującym mundial meczu spotkały się ekipy Brazylii i Chorwacji. Zdecydowanego faworyta teoretycznie łatwo było wskazać, jednak czy aby na pewno … Na papierze to jednak Chorwacja miała w składzie zawodników, którzy w tym sezonie błyszczeli najbardziej – Lukę Modricia (zwycięstwo w Lidze Mistrzów w barwach Realu Madryt) i Ivana Rakiticia (zwycięzcę Ligi Europejskiej w barwach Sevilli).

A Brazylia … Wszystkie oczy tego kraju zwrócone były przede wszystkim na Neymara, który z numerem “10” na plecach ma poprowadzić Kanarków do upragnionego Mistrzostwa Świata, jedynego akceptowalnego przez tamtejszych kibiców rozstrzygnięcia.

Brazylia wali głową w mur, Chorwacja kontratakuje …

Pierwsze groźne i interesujące akcje mogliśmy oglądać w wykonaniu właśnie piłkarzy dowodzonych przez Niko Kovaca, niegdyś gwiazdy takich ekip jak Hamburgera, Bayernu, Bayeru czy też Herthy Berlin. Szczególnie aktywny po stronie Chorwatów był zwłaszcza Ivica Olić, który swoimi szarżami i płaskimi dośrodkowaniami w pole karne sprawiał sporo problemów Daniemu Alvesowi. Jak pokazało życie, Brazylia nie wyciągnęła szybko wniosków i została błyskawicznie ukarana … Ponownie lewą stroną urwał się Olić, płasko dośrodkował piłkę w pole karne, trącił ją jeszcze Jelavic, co kompletnie zdezorientowało lewego obrońcę Brazylii – Marcelo, który wpakował futbolówkę do pustej bramki … A na zegarze była 11. minuta … .

Po tym golu Chorwaci nieco bardziej się cofnęli, a Brazylia wrzuciła wyższe obroty. Szczególnie aktywni po stronie gospodarzy byli Oscar oraz Neymar, którzy co rusz próbowali rozrywać obronę walecznych Chorwatów. Goście jednak umiejętnie się ustawiali broniąc dostępu do własnej bramki. Mieli przy tym trochę szczęścia, zwłaszcza w 22. minucie przy akcji Neymara i strzale z dystansu Oscara, po którym golkiper Croatii Pletikosa wykazał się najwyższym kunsztem.

W 29. minucie spotkania mogło być już 2:0 dla Chorwacji, a zrobiło się 1:1. Najpierw Jelavic głową strzelał na bramkę Julio Cesara, po czym akcja szybko przeniosła się na środek boiska. Tam przebitkę wygrali Brazylijczycy, Oscar podał krótko do Neymara, który popędził na bramkę i płaskim strzałem lewą nogą sprzed pola karnego dał gospodarzom wyrównanie. Kanarki po tym golu były wyraźnie ożywione i zepchnęły do głębokiej obrony Chorwatów. Ci jednak dotrwali do gwizdka kończącego pierwszą połowę bez straty kolejnego gola.

Odebrane marzenia …

Brazylia Chorwacja 3-1 WC2014. Protestujący Rakitic i LovrenDo 68. minuty spotkania w drugiej połowie nie było praktycznie żadnych do odnotowania okazji strzeleckich. Minutę później arbiter spotkania postanowił jednak znacząco ułatwić gospodarzom drogę przez mękę i podyktował rzut karny za faul, którego kompletnie nie było … Aktorskimi umiejętnościami w tym przypadku wykazał się Fred, a sędzia główny Yuichi Nishimura nie tylko hojnie wynagrodził “bohatera przedstawienia”, ale także ukarał “sprawcę faulu” Lovrena żółtą kartką. Na nic zdały się protesty Chorwatów – decyzji arbiter nie zmienił … Do piłki podszedł Neymar i z pomocą szczęścia pokonał Pletikosę, który miał już piłkę na rękach … Jednak tego dnia bogowie byli za gospodarzami …

Po straconym golu Chorwaci nie mieli już nic do stracenia, jednak okoliczności w jakich padła bramka, spowodowały u nich nerwowość w rozegraniu piłki. W ostatnich dziesięciu minutach wzięli się jednak do roboty, a szczególnie Luka Mordić oraz Ivan Perisić, którzy strzałami z dystansu próbowali pokonać Julio Cesara. Ten jednak stanął na wysokości zadania. Starania Croatii zostały nagrodzone golem, jednak arbiter bramki nie uznał ze względu na faul Olicia na bramkarzu gospodarzy, po którym piłkę do siatki skierował Perisić.

Dobici …

W doliczonym czasie Brazylia dobiła Chorwację po indywidualnej akcji Oscara, który chytrym strzałem z tzw. dużego palca z 20 metrów tuż przy słupku kompletnie zaskoczył Pletikosę. Należy jednak zauważyć, że cała akcja rozpoczęła się od nieczystego przejęcia piłki przez Ramiresa, który faulował Rakiticia w środku pola. Dobitnie pokazuje to poniższy odnośnik:

http://giant.gfycat.com/FrankUnacceptableAdeliepenguin.gif

Do końca meczu nic już się nie zmieniło. Brazylia zgarnia 3 punkty, jednak okoliczności tej wygranej to ogromna skaza na wizerunku tego – bądź co bądź – stojącego na bardzo wysokim poziomie spotkania. Brawa dla Chorwacji, która swoją grą zasłużyła na szacunek.

Brazylia: Julio Cesar – Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo – Paulinho (63′ Hernanes), Luiz Gustavo, Oscar – Neymar (88′ Ramires), Fred, Hulk (68′ Bernard).

Chorwacja: Stipe Pletikosa – Darijo Srna, Vedran Corluka, Dejan Lovren, Sime Vrsaljko – Ivan Perisic, Ivan Rakitic, Luka Modric, Mateo Kovacic (61′ Marcelo Brozovic), Ivica Olic – Nikica Jelavic (78′ Ante Rebic).

Bramki: 0:1 Marcelo (11′-samobójcza), 1:1 Neymar (29), 2:1 Neymar (71’karny), 3:1 Oscar (90’+1).

Żółte kartki – Brazylia: Neymar, Luiz Gustavo. Chorwacja: Vedran Corluka, Dejan Lovren.

Sędzia: Yuichi Nishimura (Japonia)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *